Historia nr 1
Monika Dubeltowa.
Pani Monika posiadała luksusowy samochód w leasingu na firmę. Ale ponieważ samochodem tym poruszał się jej partner – nie interesowała się terminami ubezpieczeń. I tym sposobem przeoczyła termin, który dał jej Leasingodawca na powiadomienie go o chęci ubezpieczenia na własną rękę poza ofertą Leasingodawcy. W międzyczasie znalazła bardzo atrakcyjną ofertę i zawarła umowę OC i AC z towarzystwem ABC.
Jakież było jej zdziwienie gdy otrzymała ofertę nie do odrzucenia z towarzystwem DEFGH.
Przedstawiła swoje ubezpieczenie z towarzystwa ABC - jednak Leasingodawca nie honorował zawartej umowy. No i Monika Dubeltowa została z problemem – w towarzystwie ABC już zapłaciła 6500 zł a Towarzystwo DEFGH przygotowało umowę na 6000zł.
Ze swoim problemem zwróciła się do Specjalistów z Multiagencji K&K.
Sprawa nie była prosta – ponieważ żaden z Ubezpieczycieli nie chciał ustąpić – jednak po wielodniowej batalii udało się rozwiązać umowę obowiązkową OC oraz dobrowolną AC – a Monika Dubeltowa została obciążona jedynie kosztami za które Towarzystwo ABC udzielało ochronę w kwocie ok 500zł. Tym sposobem zaoszczędziła 4500zł i obiecała wszystkie swoje pojazdy przekazać pod opiekę K&K. Pani Moniko – pozdrawiamy i liczymy, że dotrzyma Pani słowa ;)
Historia nr 2
Tomasz Niewinny
Pan Tomasz Niewinny wiódł sobie spokojne życie pracownika biurowego, posiadał wiekowy pojazd klasy A i bardzo skrupulatnie pilnował swoich finansów. Dlatego też 30 dni przed terminem wygaśnięcia obowiązkowej umowy OC zgłosił się do Multiagencji K&K aby przygotowała mu atrakcyjną ofertę ubezpieczenia. Kiedy pracownik przedstawił mu kalkulacje po weryfikacji z UFG Pan Tomasz Niewinny o mały włos nie dostał ataku serca. Oferty wielokrotnie przekraczały wartość jego pojazdu. Okazało się, że winna temu była szkoda – o której Pan Tomasz nie miał pojęcia.
Dane pojazdu zgadzały się, nie sprzedał ani nie wypożyczał nikomu pojazdu, żeby miał nie wiedzieć o szkodzie – jednak po podaniu mu daty zdarzenia przypomniał sobie o swoim niecodziennym przypadku. Otóż w czasie trwania obecnej umowy – został „wrobiony w szkodę” ktoś go niesłusznie oskarżył – odwołał się i w Sądzie II instancji został uniewinniony. Pan Tomasz uznał sprawę za zamkniętą – jednak szkoda widniała w UFG nie wadząc nikomu.
Specjaliści z K&K poprosili Pana Tomasza o odpis wyroku uniewinniającego i „wyczyścli” mu historię w UFG – tak się szczęśliwie złożyło, że dzięki zapobiegliwości Tomasza było wystarczająco dużo czasu na skorygowanie wpisu w UFG i przedstawienie mu korzystnej oferty ubezpieczenia OC